Wrrrr....
Pierwszy wpis może jeszcze przedwczesny, bo wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, ale na razie staneło na wyborze Gwiazdki III. Nie to żeby mnie aż tak użekła, po prostu jest to jeden z niewielu projektów, który spełnia absurdzalne WZ, jakie narzuciła mi gmina. Zresztą od samego początku, kiedy padła decyzja o budowie domu są same problemy.
Na WZ czekałam 2 miesiące, po których się okazało, że muszą się odwoływać od projektu decyzji (obsurdalne wymiarowanie), więc kolejny miesiąc czekania. Odwołanie zostało odrzucone (podnieśli mi tylko wysokość budynki do 8,5 m). Pomyślałam trudno, jakoś muszę to przełknąć. Zabrałam dokumenty do pani architekt i znowu po górkę, bo w decyzji są błędy, więc znowu poprawki (dobrze że z tym uwineli się w trzy dni).Teraz walka o wodę i już się boje zważywszy na problemowe usytuowanie działki i bardzo niesympatycznego pana z wodociągów, ale już zaopatrzyłam się w zbroje i ruszam do walki z wiatrakami. Mam nadzieję, że nie opadnę z sił i kto wie może w tym roku uda się wbić pierwszą łopatę :).